Film przez 1.2h mówi o zapłodnieniu.
Następnie jest twist i okazuje się ze jest jakieś uczucie.
Wcześniej ukazuje widzimisię małolata i kobiety która odczuwa potrzebę.
Nie popadajmy w zachwyty, bo film o życiu - każdy jest o życiu.
Nie każdy kto robi muzykę to Mozart - czy w takim razie powinien z założenia dostać 10/10?