Jak źle by to nie brzmiało, to trzeba przyznać, że temat homoseksualistów stał się w kinie „modny”. Nie chodzi tylko o powstawanie filmów z LGBT, ale o próbę podniesienia rangi dzieła przez wykorzystanie „kontrowersyjny” (czy kogoś dziś jeszcze szokują całujący się kolesie?) wstawek. Zazwyczaj dokleja się wątek homomiłości nachalnie i bez wyczucia lub przedstawia się historię o trudnej, zakazanej miłości. „Test na życie” to film, który pierwszy od dawna, opowiada historię o gejach w zupełnie inny sposób. (Zapraszam za zapoznanie się z całą moją recenzją na kowalskibros.blogspot.com)