Nie wiem, czy ktokolwiek zauważył podobieństwo do serialu "One tree hill" pod względem aktorów i muzyki, myślałam, że być może to sprawa tego samego reżysera, ale nie. Jakkolwiek, film oceniam na bardzo dobry - ciekawe postacie, wciągająca fabuła, różnorodność historii oraz pogodny, pozytywny "klimat". Polecam :)
O tak, szczególnie Danneel Ackles (swoją drogą słodko, że z Jensenem poznali się właśnie na planie tego filmu :)), bo tej Harnois nie poznałam od razu - wiedziałam, że skądś twarz znam, ale nie umiałam dopasować do niczego :D No i muzyka... "Feeling a moment"... ech, kocham to właśnie dzięki temu serialowi :) Zresztą ile to się dobrych piosenek nie poznało właśnie w nim :)
Dobra, koniec tej reklamy serialu :P Film lekki, przyjemny, momentami chwytał za serce, momentami rozwalał ze śmiechu - szczególnie przez postać graną przez Jensena (no ale w sumie mogę nie być zbyt obiektywna, bo gościa uwielbiam za Supernatural :D)
Pozdrawiam :)
Nie ukrywam, że jak kilka innych osób tutaj, włączyłam ten film ze względu na Jensena, którego uwielbiam za Supernatural. Ale ten film mnie zachwycił, głównie dzięki właśnie klimatowi i muzyce, podobieństwo do One Tree Hill, które uwielbiam i które jest naprawdę genialnym serialem, naprawdę czuć w tym filmie. I świetnie im to wyszło, ten klimat naprawdę tu pasuje. Może to wina Bethany Joy Lenz, która współtworzyła muzykę do tego filmu. :) Film naprawdę godny polecenia!