Jedyny plus to obsada, bo film częstuje widza jedynie kupą utartych schematów, brakiem emocji i nudą. Kurt Russel daje radę, ale M. Hemingway jest wyjątkowo drętwa i irytująca.
Może i filmoznawcy ze mnie nie będzie, ale w odróżnieniu od "niektórych" mam kulturę osobistą i nie mówię innym czym mają się zająć :))) Ps. Życzę dobrego życia ;))))
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.