nie zgodzę się, dla nas był całkowicie zrozumiały,
jedynie zastanawialiśmy się nad tradycyjną bułeczką w ostatniej scenie, he heee ;-P
może to był zawijaniec cynamonowy lub bułeczka kardamonowa :-)
Film rewelacyjny i prze zabawny, co moment wybuchaliśmy śmiechem, i nie przypominam sobie bym wcześniej na jakimś filmie skandynawskim tak dobrze się bawiła :-)
Zaklejanie łaźni fińskiej taśmą, hahaha :-)
I do połowy filmu główny bohater przypomina Piotra Żyłę, wygląd, śmiech, miny i ogólne nierozgarnięcie i ciamajdowatość :-)
Lekka pozycja z dobrym humorem, aktorsko też jest dobrze, no i ten scenariusz od czapy ;-P
Miłe zaskoczenie.
Nikomu nie odmawiam prawa do zabawy i nie będę próbował robić kartkówki z tego co naprawdę ten film pokazał. Obstawiam, że w Twoim przypadku "nas" oznacza bardzo wąską grupę ludzi.
Ale jakby ktoś chciał taką kartkówkę przeprowadzić, to chętnie przeczytał bym wyniki. I znowu obstawię, że wielu z tych, którzy się śmieli robili to dla towarzystwa a nie dlatego, że rozumieli dowcipy lub były one tak rewelacyjnie przetłumaczone na język polski.
właśnie wszystkie te dowcipne sytuacje były przednie, mam troszkę kontaktu z krajem wymarzonym więc może dlatego nie było problemu z rozszyfrowywaniem ;-P
Czuję, że powinienem był napisać: do zrozumienia tylko dla Skandynawów i Skandynawo-filów.
Nie jestem bynajmniej skandynawofilem, jednak podobnie jak Kasha, na filmie świetnie się bawiłam :D Pewnie części żartów faktycznie nie zrozumiałam, ale sama konwencja i sposób, w jaki zachowywał się główny bohater i jego rozterki sprawiły, że oglądało się wspaniale.
Mnie tez sie podobal, choc nie tak bardzo, jak fotograf weselny. Glownych bohater nijak przypominal Piotra, byl ogarniety i zaskakujaco rezolutny. Tego z tasma nie zlapalem, ale teksty byly niezle :).
ps. dramat, zeby odpisac dwom osobom musze napisac dwa posty, ktore i tak sa jeden pod drugim. Mogliby to poprawic, ulatwiloby to dyskusje.
A mnie sie podobal. Pare zabawnych tekstow, lekka satyra. Po waszej krotkiej dyskusji balem sie, ze dam 3 :).