Film niby zwyczajny, nic odkrywczego, ale mimo wszystko poruszający. Nie pochwalam zdrady, ale po prostu tem film doskonale pokazał, jak łatwo się zagubić, wpaść w rutynę, utracić radości i tą iskrę, jak miła rozmowa czy usmiech jest potrzebna.. Świat i czas pędzi w zawrotnym tempie a my razem z nim, zagubieni w tym pędzie. Film zagrany bardzo dobrze, emocje przedstawione bardzo sprawnie i dobitnie. Naprawdę poruszający i dajacy do myślenia.
Dokładnie tak! :)
Od początku do końca oglądałem film z ciekawością, mimo zwyczajnej (tak jak wspomniałaś) fabuły.
Sceny w hotelu były pełne napiętności, jak i z humorem. Na "7:39" śmialem się chyba więcej niż w większości komedii, ponieważ ten humor nie był taki wymuszony, udawany jak w komediach ;)
Z Davidem Morrisseyem spotkałem się już w 3 i 4 sezonie The Walking Dead i to była jedna moich ulubionych postaci. Gdy zobaczyłem, że jest głównym bohaterem w tym filmie bardzo się ucieszyłem. No i nie zawiodłem się na nim. Gra jego kochanki tez mi się podobała.
Ogólnie film bardzo dobry i otrzymuje ode mnie mocną 8-czkę. :)