Wiele osób, którym nie spodobał się film od razu oceniają go na 1.
Nie dajcie się zwieść, ten film jest naprawdę godny polecenia i nie zasługuje na ocenę niższą niż 5/4. Początek dość nudnawy, ale wszystko się rozkręciło i nikt kto oglądał, nie mógł być pewny co stanie się za chwilę. Film został nasycony w wiele zwrotów akcji, a także drastycznych scen.
"nikt kto oglądał, nie mógł być pewny co stanie się za chwilę" ? XD nie rozsmieszaj mnie, film by przewidywalny i glupi, zmarnowane 1,5h zycia.
ja go nie oceniłem na 1, tylko na 2/10. Uważam, że to ta ocena jest jak najbardziej adekwatna dla tej produkcji. Film przewidywalny, powtarzający schematy, nudny, aktorstwo słabe, muzyka denna, tępo jak w produkcjach Asylum.
"nie mógł być pewny co stanie się za chwilę" - z początku można mieć wątpliwość czy Perlman należy do spisku, lecz już w drugiej scenie gdy się pojawia człowiek wie na 100% i mówi sobie w myślach, czemu scenarzyści chociaż troszkę się nie wysilili?!?
Nie musisz być nawet jakimś wielkim kinomanem, wystarczy 500 filmów na koncie i wiesz dokładnie jaki ten film będzie! Zwroty akcji?, chyba takie jak w najnowszych filmach Seagala lub Van Dama!
Szkoda życia na ten film!
Rzygać mi się chce jak czytam opinie takich hipsterskich znawców wykwintnego aktorstwa. Wchodzę na ten portal sprawdzić co ludzie myślą o interesującym mnie, przeczytam opinie takiego eksperta jak ty, od razu się zniechecam, następnie po dość długim dylemacie obejrzę juz dany film to on nagle okazuje się przyzwoity. Za to jak oglądam jakiś hipsterski shit o niczym, mam ochotę zabić się z nudów to z kolei piszecie tu, że film jest cholernie interesujący, mega unikalny klimat itp itd
chłopcze, jak zobaczysz około 20% filmów, które widziałem, to zmienisz zdanie o tym filmie. Pisząc krótko, za mało filmów widziałeś.
Batman v Superman - 10, Collateral Beauty - 10. Typie, ty nawet nie masz jak uargumentować tych ocen, może poza cudownym argumentem "mi się super podobały", więc kogo ty chcesz pouczać?
Nie nazywaj innych "chłopczykiem" dziadku, bo bardzo niemiło to wygląda z boku.
Filmy służą rozrywce, jeśli to kino im się podobało jaki jest Twój problem. Chcesz na siłę udowodnić, że film był kiepski? Po prostu Tobie się nie podobał. Żyjmy w zgodzie:)
Skąd pomysł? A choćby stąd: "jak zobaczysz około 20% filmów, które widziałem, to zmienisz zdanie o tym filmie"; chłopczyku.