Bena właśnie rzuca dziewczyna. Desperacko próbuje sobie z tym faktem poradzić. W barze z fastfoodem dosiada się taki jeden gaduła z gitarą. I ruszają w nocną przejażdżkę.
Symaptycznie opowiedziana historia. Krótka ale pełna uroku. Dowiedziałam się z niej że mężczyźni też mają trochę uczuć. I dla Maxa Simonischka...